Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.

poniedziałek, 28 października 2013

Galantyna z kurczaka

Galantyna z kurczaka - palce lizać!

Galantyna (z franc. Galantines) - danie z kawałków gotowanego mięsa bez kości z jarzynami, podawane w galarecie na zimno, jako samodzielne danie lub przekąska. Ponieważ przygotowanie farszu jest czasochłonne, galantyna uważana jest za raczej wyszukane danie. (Wikipedia)

Przepis na galantynę z kurczaka znalazłam w książce z przepisami na Thermomix "Pełną parą" i od początku miałam na nią ochotę. Dość już było gapienia się na piękne fotki, wysłałam Ziutka po mięsko i zrobiłam galantynę. W książce podają, że to typowa polska przystawka, ale większość osób, które częstowałam lub którym tylko mówiłam o mojej galantynie, pytało "co to jest?". Jedynie mój brat skrzywił się i powiedział, że nie ma nawet ochoty próbować. Koszmar dzieciństwa? Nasz Tata robił galantynę z ryby, zwykle na święta, a mielone mięso rybne kojarzy nam się z rybnymi klopsikami Babci. I właśnie tych klopsików oboje mieliśmy w dzieciństwie po kokardy;)))
Ale moja galantyna nie ma nic wspólnego z rybami, jest delikatna i pyszna, a do tego szybko zniknęła.
Rola Ziutka w tym gotowaniu ograniczyła się jedynie do zakupów i wsypania pieprzu. Ziutek lubi pieprzyć;)
Zupełnie jak ten marynarz z piosenki żeglarskiej:
"Pływał raz marynarz, którzy żywił się wyłącznie pieprzem, sypał pieprz do konfitury i do zupy mlecznej"
(mieliśmy już dżem truskawkowy z pieprzem, hihi).
Ale zostawmy szefa kuchni w spokoju, wróćmy do dania zrobionego tym razem przez kuchcika.

Galantyna z kurczaka


Skład:
150 g papryki (po 50 g każdego koloru – czerwonej, zielonej i żółtej)
2 piersi z kurczaka, pokrojone na kawałki po 300 g
2 udka z kurczaka, obrane ze skóry i bez kości, pokrojone na kawałki po 300 g
100 g kukurydzy z puszki
Sól
2 łyżeczki przyprawy warzywnej *
600 ml wody do gotowania na parze

Wykonanie:
Paprykę rozdrabniamy 3 s obroty 5 i wyjmujemy. Mielimy mięso porcjami po 300 g, każdą porcje ok. 10 s. obroty 7 i wyjmujemy. Na koniec wszystko razem wkładamy do naczynia doprawiamy przyprawami. Masę dzielimy na dwie części i układamy na folii spożywczej lub gazie. Formujemy wałeczek i zawijamy folią (lub gazą) i jej końce zawiązujemy jak w cukierku. Gotujemy 30 minut na parze lub w bulionie w dużym garnku. Po ugotowaniu studzimy i wkładamy do lodówki. Galantynę podajemy na zimno, pokrojoną w plastry z ostrymi sosami lub musztardami.

Moje modyfikacje
Jedno udko z kurczaka odpadło, bo ciężko było obedrzeć mięso z kości. Potem puszka kukurydzy okazała się puszką pełną kiełków bambusa, więc kukurydza odpadała z przepisu.

* przyprawa warzywna to coś podobnego do Vegety czy Kucharka, zrobiona jest z suszonych i zmielonych warzyw np. marchwi, pietruszki, selera
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz