Pierwszy raz kupiliśmy sałatę rzymską. Zachciało mi się zjeść ją na ciepło, podobnie jak szpinak, ale nie do końca. Spytałam wujka Google, czy coś wie na temat sałaty rzymskiej na ciepło i okazało się, że tak. Znalazłam bowiem sporo różnych wersji przyrządzenia tego smakowitego warzywa liściastego, bogatego w witaminy, błonnik i przeciwutleniacze. W większości przepisów wykorzystywane było masło oraz parmezan, my z tego oczywiście zrezygnowaliśmy, bo nie jemy nabiału.
Sałata rzymska na ciepło z czosnkiem
Składniki:
Porcja sałaty
Kilka ząbków czosnku
Oliwa
Wykonanie:
Siekamy czosnek i podsmażamy na oliwie do lekkiego zrumienienia. Można czosnek wyłowić i dalej wykorzystywać już tylko samą oliwę aromatyzowaną czosnkiem. My jednak czosnek zostawiliśmy. Dodajemy opłukane i osuszone liście sałaty – można je porozrywać na mniejsze kawałki, a można smażyć w całości. Smażymy kilka minut, patrząc na liście, aby lekko się ścięły, ale zupełnie nie sflaczały. Przekładamy na talerz i zajadamy:)
My jedliśmy to z kaszą jaglaną oraz surówkami. Ziutek powybierał sobie złocisty czosnek. Taki czosnek jest niesamowicie smaczny.
Sałata rzymska to jedna z moich ulubionych sałat. Na ciepło sałaty w ogóle nie jadłam i chyba nie zjem, podobnie jak mam opory przed szpinakiem, bo jakoś za roślinnymi flaczkami nie przepadam, za to do kanapek nie ma lepszej!!!
OdpowiedzUsuń