Szef kuchni naważył wywaru warzywnego na cały tydzień. Poporcjował i schował w lodówce. W garnku zostały wygotowane warzywa, których żal, choć swą funkcję już spełniły.
Kiedyś, gdzieś czytałam o kotlecikach. To była książka tania kuchnia, oszczędne gotowanie, czy kuchnia dla ubogich. Nieistotne, ważne było to, że zalecano by nic nie lądowało w koszu. I z moich wspomnień powstały kotleciki wegańskie, bezglutenowe i oszczędne.
Kotlety oszczędnej gospodyni
Pozostałe po gotowaniu wywaru (bulionu/rosołu) warzywa zmiksować. Przyprawić czym lubimy (u nas sól, pieprz i papryka), zmieszać z sezamem, formować kulki i zapiec w piekarniku.
Następnego dnia Ziutek podgrzał je na patelni i podał z gotowanymi warzywami.
Uwagi na przyszłość
Brakowało mi natki pietruszki w tych kotlecikach i przydałby się do nich jakiś ostry sos, by dodać potrawie pazura. Kto może jajka i bułkę tartą będzie mieć łatwiej. Jajo scali masę, a bułka będzie chrupiącą panierką.
Na koniec zapowiem najbliższy wpis Ziutka: nadchodzą świnie! Będziemy zatem świnić i świntuszyć:)
Dieta jest zalecona przez lekarza i prowadzona po opieką lekarza medycyny żywienia, dlatego nie polecam naśladowania mnie bez konsultacji lekarskiej.
Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.
mniam :) ale smacznie :) a na świntuszenie czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuń