Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.

niedziela, 14 lipca 2013

Zielony lipiec



Od kilku dni kuchnia należy tylko do mnie!
Dziś wreszcie miałam czas na zabawę wśród garnków i powstała zupa, na którą miałam chęć od kilku miesięcy. Przepis na krem z zielonego groszku znalazłam w kwietniowych „Smakach życia” z Biedronki. Czy już pisałam, że bardzo podoba mi się ta gazeta i kupuję ją regularnie? Jest tak optymistyczna, kolorowa i dająca mi tyle energii, że nie mogę się oprzeć podczas zakupów. Są w niej przepisy nie rujnujące kieszeni, jest prezentacja kosmetyków i strojów w takich cenach, że patrząc nie robię sobie apetytu na coś, na co mnie nie stać:) Felietony Grocholi zaskakują mnie za każdym razem, a proste opowiadanka zmuszają do uśmiechu. Nie potrzebuję wielce ambitnego, filozoficznego i kolorowego pisma, prezentującego wyroby z najwyższych półek, potrzebuję zwykłego, codziennego i praktycznego, takiego do życia i takie właśnie są „Smaki życia”.
Jeszcze jedno mi się podoba w tym miesięczniku. Na końcu każdego numeru jest indeks potraw z podziałem na sałatki i przekąski, zupy, dania główne, napoje, ciasta i desery. Dania odpowiednie dla diabetyków i dla osób na diecie bezglutenowej są specjalnie oznaczone. Wielkie brawa za to!
A oto moja zupka:

Krem z zielonego groszku
Składniki:
2 cebulki dymki
500 g zielonego groszku
3 szklanki bulionu
2 łyżki oliwy
Sól, pieprz, cukier
Odrobina soku z cytryny

Wykonanie:
Cebule posiekać i podsmażyć na oliwie. Dodać groszek i chwilę dusić. Wlać bulion. Gotować 10-15 minut. Zupę zmiksować i doprawić. Można podawać z groszkiem ptysiowym.

Moje modyfikacje:
Jestem teraz sama i zrobiłam zupę z połowy porcji. Nie miałam dymki, więc użyłam pół zwykłej cebuli. Groszek miałam mrożony, przelałam go na sicie gorącą wodą zanim wrzuciłam do cebuli.
Gotowałam w Thermomiksie, więc groszek z cebulą zmiksowałam przed wlaniem bulionu (przy okazji polizałam trochę pysznego purée z groszku:)). Bulion był warzywny, zrobiony przez Ziutka i zawekowany (po gotowaniu tego bulionu powstały te kotleciki).

Zupka rewelacja i mam nadzieję, że częściej będzie gościć na mym stole, bo przygotowanie jej zajmuje dosłownie 15 minut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz