Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.

środa, 27 listopada 2013

Oswoiłam tapiokę


Nasza znajoma pani Krysia przenosi egzotyczne dania z wojaży na nasz grunt (i na Thermomix na szczęście). I pewnego pięknego majowego dnia, gdy siedzieliśmy na tarasie u niej w ogrodzie, poczęstowała nas deserem z tapioki. Spróbowałam i postanowiłam, że też taki muszę zrobić.
Tapioka to produkt skrobiowy z manioku, który tak naprawdę jest trujący i dopiero po przefermentowaniu uzyskuje swoje dietetyczne właściwości. Jest lekkostrawny i bezglutenowy.
Jak widać po dacie posta, od maja trochę to trwało, nim wprowadziłam swój zamiar w czyn, choć mąż tapiokę w sklepie znalazł i zakupił w dwóch rozmiarach (małe i duże kulki). W końcu zebrałam się na odwagę, spróbowałam tych mniejszych i jestem oczarowana… Mimo że niektórym to danie może przypominać żabi skrzek, to jest super składnikiem do dietetycznych deserów.
Z mleczkiem kokosowym i wiórkami

Co tu dużo mówić podaję oryginalny przepis pani Krysi
Deser z tapioki
Składniki:
200 ml wody przegotowanej
400 ml mleka kokosowego
50–70 g drobnych perełek tapioki
4 łyżki wiórek kokosowych
80 g cukru (można użyć innej substancji słodzącej, np. Stevi)
dowolne powidła
Wykonanie:
Do TM wlać wodę i mleko kokosowe, wsypać perełki tapioki, podgrzewać 15 minut w temperaturze 90 st. na pozycji 2, aż perełki będą miękkie. Zamieszać kilka razy kopystką ponieważ perełki mogą przylepić się do ścianek naczynia. Dodać cukier lub inną substancję słodzącą oraz wiórki kokosowe i wymieszać. Ciepłe przelać do pucharków lub salaterek i po ostygnięciu wstawić do lodówki.
Przed podaniem udekorować powidłami.

Moje modyfikacje
Pierwszy raz zrobiłam dokładnie według przepisu, ale w porcji Ziutka pominęłam wiórki kokosowe. Całość posłodziłam miodem i odrobiną stewii. Drugim razem użyłam mleka sojowego i karobu. Niezłe, choć pewnie z kakao byłoby lepsze.
Deser jest szybki i prosty, kto nie ma TM, ten przez kwadrans musi mieszać w rondlu. Ale warto!
Już mam pomysły na kolejne desery z tapioki:)
Z wiśniową konfiturą

Na mleku sojowym dwuwarstowe z karobem

3 komentarze:

  1. to ciekawe, naprawdę egzotyka u Was w kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez będę oswajać! a niebawem na bezglutenowe ciastka rożne świąteczne linki Ci podeślę!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. warte wypróbowania :)

    http://diamond-life-healthly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń