Po krótkiej rozłące
Ziutek powrócił do domu. I to wcześniej niż oboje się spodziewaliśmy. Jeden
telefon i okazało się, że on za godzinę już będzie. A ja w proszku! W lodówce pustki,
zakupy nie zrobione. Panika w oczach. Przetrząsnęłam zamrażarkę i znalazłam
mrożoną brukselkę.
Wujek Google wyrzucił
kilka linków i zainspirowałam się tym:
Oczywiście zrobiłam po
swojemu i na oko, niestety zapominając o koperku. Zrobiłam zupę w Thermomiksie
i chyba w końcu wiem, jak zrobić idealny krem:)
Zupa krem z brukselki
Składniki
(spod linka):
paczka mrożonej brukselki (450 lub 500g) – u mnie pół paczki
1-1,2 litra wywaru z warzyw (może też być z kostki lub bulionetki) – u mnie łyżka koncentratu drobiowego własnej produkcji
1 średnia cebula
2 łyżki masła – u mnie olej
1 łyżeczka suszonego koperku – zapomniałam…
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej – pół łyżki
1/3 szklanki zimnego mleka – 50 ml mleka sojowego
sól
pieprz
ew. trochę vegety – nie daję tego świństwa
paczka mrożonej brukselki (450 lub 500g) – u mnie pół paczki
1-1,2 litra wywaru z warzyw (może też być z kostki lub bulionetki) – u mnie łyżka koncentratu drobiowego własnej produkcji
1 średnia cebula
2 łyżki masła – u mnie olej
1 łyżeczka suszonego koperku – zapomniałam…
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej – pół łyżki
1/3 szklanki zimnego mleka – 50 ml mleka sojowego
sól
pieprz
ew. trochę vegety – nie daję tego świństwa
Wykonanie:
Cebulę wrzucamy na wirujące noże (obroty 5-6) aż
przestanie łomotać o ścianki;). Dolewamy olej, zakładamy motylek i dusimy ok. 3
min. w temp. 100 st. C.
Gdy się zeszkli dodajemy brukselkę (bez rozmrażania) i
miksujemy na pozycji 10 aż przestanie łomotać (zatkać uszy!). Zgarniamy ze ścianek i wrzucamy
łyżkę koncentratu i zalewamy wodą tak ciut- ciut i zagotowujemy. Potem znów miksujemy
na pozycji 10 (ok. 25 s) i gotujemy 5 min. w temp. 100 st. C i obrotach 5-6. Znów miksujemy 25 s na 10.
A w zwykłym
garnku w tym czasie do mrożonej brukselki dodaje się koperek i od razu wlewa tyle
wywaru z warzyw, żeby przykryła brukselkę. Gotuje się na średnim ogniu do
miękkości, po czym miksuje.
W zimnym mleku rozprowadzamy mąkę ziemniaczaną i wlewamy
do zupy, dodajemy wodę ponownie zagotowujemy i doprawiamy solą i pieprzem.
Mniam! Ziutkowi smakowało, mnie i Nitce też, Szparusia nawet nie liznęła;)
Dokładny opis wykonania w Thermomiksie specjalnie dla pewnej osoby, którą serdecznie pozdrawiam!:)))
żebym ja brukselkę lubiła... bo kremy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się zainspirowałaś i zrobiłaś, obawiałam się, że krem z brukselki to dla wielu raczej postrach niż pychota ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń