Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.

niedziela, 22 września 2013

Wow! Zapiekanka z ziemniaków i serka z nerkowców z przepisu Smakoterapii

Gdy tylko przeczytałam ten przepis na blogu Smakoterapii (tutaj) od razu wiedziałam, że to pyszne danie i chcę i muszę to zjeść. Moja intuicja mnie nie zawiodła. Wczoraj zajadaliśmy się tym na kolację. Liczyłam, że zostanie trochę i będę mogła zabrać dziś do pracy, ale już po pierwszym kęsie, mąż powiedział: zapomnij, nakładaj sobie od razu całość. Co oznacza, że niebawem znów powtórzymy ten przepis.

 
Przepis oryginalny Smakoterapii
Składniki:
puree ziemniaczane
1/4 całości serek nerkowcowy
kminek mielony,
czubryca 
cebula (dowolna ilość, na wierzch zapiekanki)
czosnek do środka zapiekanki lub tylko na wierzch (dowolna ilość)
majeranek
50 ml klarowanego masła w płynie lub oleju nierafinowanego o ulubionym smaku
sól do smaku

Wykonanie:
Nerkowce namoczyć na noc i zmiksować na kremowy serek (w urządzeniu wysokoobrotowym można zmiksować bez namaczania z dodatkiem wody)
Do ziemniaczanego puree dodać serek z nerkowców oraz sporo czubrycy i ząbek czosnku (przeciśnięty przez praskę), sól, olej lub masło. Przełożyć do natłuszczonej formy, obłożyć całą zapiekankę krążkami cebuli i plasterkami czosnku, posypać czubrycą i majerankiem. Zapiekać 30 minut do godziny w temperaturze 175 stopni (termoobieg).

Nasz modyfikacje:
Nie dodaliśmy kminku (bo jeszcze mi nie przeszedł uraz z dzieciństwa), czubrycy (bo okazało się, że nam „wyszła”) i oleju (bo Ziutek stwierdził, że nie potrzeba). Nie moczyliśmy orzechów w nocy tylko dosłownie kilka godzin i ładnie się zblendowały, ale nerkowce są dość miękkie, z brazylijskimi nie poszłoby tak łatwo:) Ziutek, jak to on, popieprzył i popapryczył całość. Piekliśmy w sylikonowych keksówkach.
Ojoj! Jakie to było dobre!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz