Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.

czwartek, 31 października 2013

Szałowy dorsz



Chodził, a właściwie pływał za mną dorsz. I to od dłuższego już czasu marudziłam Ziutkowi, że zjadłabym dorsza. Dziś na targu na stoisku rybnym były piękne świeże filety (ok 36 z groszami za kilogram) i wróciliśmy do domu z jednym sporym kawałkiem. Tak, to był ten dorsz, który za mną pływał.
Przewertowałam szybko trzy książki z przepisami i trafiłam na coś, co mi podpasowało. Filety z dorsza z masłem cytrusowym z książki z przepisami na Thermomiks „Tak lubię gotować”. Pokazałam Ziutkowi i zażyczyłam sobie małych zmian. Masło ma zastąpić olejem kokosowym (nie mamy w domu masła). Okazało się, że on dołożył swoje modyfikacje i już sama nie wiem, czy to jeszcze jest modyfikacja przepisu z książki, czy to już zupełnie nowy przepis?
Naszą wersję nazwijmy tak:
Filet z dorsza w sosie cytrusowym z kokosową nutą

Składniki:
Filet z dorsza
Cytryna
Pomarańcza
1 łyżka oleju kokosowego
Sól, pieprz
Wykonanie:
Filety z dorsza skropić sokiem z cytryny, oprószyć solą, pieprzem i zwinąć jak roladki i gotować na parze 25 minut (Varoma, obroty 1).
Do naczynia wrzucić wyfiletowane cząstki pomarańczy, łyżkę oleju kokosowego oraz sok z cytryny i gotować 4 min, 60 st. C. Powstałym sosem polać roladki rybne.

Rybka podana była z gotowaną kapustą brukselską. Całość – bajecznie pyszna!
To danie szarpnęło mnie, podrzuciło, obróciło dokoła własnej osi i rzuciło na kolana. TAK! To jest to, o co mi chodziło! To coś, co bym chętnie zjadła: coś nowego, coś smakowitego, czego jeszcze nie jadłam i coś, co uwiodłoby mnie swym smakiem i aromatem. To danie spełniło moje oczekiwania. Godne mistrza kuchni. I po takich obiadach serce mi topnieje i stwierdzam, że po tylu latach coraz bardziej kocham mojego męża!
Wróćmy jeszcze do źródła mych zachwytów.
W oryginalnym przepisie była do tego gotowana na parze cukinia oraz ziemniaki, które pominęliśmy bo nie chciało nam się iść do piwnicy:) Pominęliśmy też anyżek, bo go nie lubimy i nie mamy w domu. Stan skórek naszych cytrusów nie był zadowalający, więc i skórki pominęliśmy. Użyty został sok z cytryny oraz wyfiletowane cząstki pomarańczy. I właściwie to wszystko zostało inaczej zrobione:)
Poniżej przytaczam inspirujący oryginał
Filety z dorsza z masłem cytrusowym
4 filety z dorsza
1 pomarańcza, dokładnie umyta
1 cytryna, dokładnie umyta
Sól, pieprz
80 g masła pokrojonego na kawałki
1 łyżeczka ziaren anyżu
3 gałązki świeżej pietruszki
Wykonanie:
Pomarańczę i cytrynę obrać cienko ze skórki i pociąć na cienkie paski. ¼ cytrusowych wiórków posypać rybę, doprawić solą i pieprzem. Gotować na parze (25 minut, Varoma, obroty 1)
Pozostałe wiórki z cytrusów, masło i nasiona anyżu podgrzać (4 minuty, 60 st. C, obroty 1)
Wycisnąć pomarańczę i cytrynę, sok dodać do podgrzewanych skórek i wymieszać (30 s obroty 3)
Ugotowaną rybę polać sosem i posypać pietruszką.

Wszystkim czytaczom życzę smakowitych inspiracji!

2 komentarze:

  1. takiego dorsza, w obu wersjach, to i ja bym zjadła! u nas znowu były paluszki rybne własnego wyrobu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm... smakowicie to wygląda ;)

    zapraszam do mnie :)
    www.diamond-life-healthly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń