Tydzień mi się trochę wydłużył:) potem święta, a teraz... L4, które nie różni się od dnia codziennego tym, że siedzę przy laptopie w łóżku i w piżamie. Ale jakby nie było zapraszam na kanapeczki z twarożkiem, smacznego!
Przepis podpatrzony był już wcześniej, ale brakowało mi odwagi by go zrobić.
W oryginale głównym składnikiem były migdały, ale że znajdują na mojej zakazanej liście, a w komentarzach do tego przepiu:
http://smakoterapia.blogspot.com/2012/04/serek-bez-sera-czyli-weganski-twarozek.html
znalazłam info, że można zastąpić je pestkami słonecznika ? tak też zrobiłam.
Twarożek
Składniki:
wyłuskane pestki słonecznika (1 szklanka)
sok z cytryny
sól
oliwa z oliwek
woda
Wykonanie:
Pestki zalać wodą na 24 godziny, następnego dnia odsączyć i zmiksować z sokiem z cytryny. W zależności od tego, jaką konsystencję chcemy uzyskać, dodawać wodę. Do tego oliwę z oliwek (można czosnek i inne przyprawy).
Moje uwagi:
Pyszny! Idealny na kanapeczki, ale przez to, że bez konserwantów trzeba szybko go zjeść. Nie wiedziałam, że tak szybko się zepsuje. Smutno mi było:( Dużo zrobiłam, a za mało zjadałam.
Zaczajam się na wersję z orzechów brazylijskich, jak tylko Ziutek upoluje orzechy na targu, a to nie takie proste u nas:)
Dieta jest zalecona przez lekarza i prowadzona po opieką lekarza medycyny żywienia, dlatego nie polecam naśladowania mnie bez konsultacji lekarskiej.
Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.
Tez robiłam coś podobnego ostatnio ze słonecznika, i też mi się szybko zepsuło:( ale faktycznie pyszne, chociaż nie wygląda za ładnie:)
OdpowiedzUsuń