Wszystkie smaki banana to akcja promocyjna Chiquity, w ramach której do Wiewióry dotarły fantastyczne książki z przepisami. Mam ten fart, że Wiewióra pożyczyła mi jedną. I już następnego dnia pierwszy przepis wykorzystaliśmy.
To fantastyczna zupa, właśnie z bananów. Muszę przyznać, że po wielkiej miłości do kuchni włoskiej, następnie hinduskiej, teraz przychodzi fascynacja tajskimi smakami. Lubię curry, lubię mleczko kokosowe i te niesamowite tropikalne połączenia smaków.
Ta zupa jeszcze do nas wróci, ale zanim wróci, to mamy do wypróbowania bardzo podobną, jednak zamiast mleka dodaje się bulion, poza tym pomarańcze, kminek i miętę. Zobaczymy, co wtedy wyjdzie:)
Tajska zupa kokosowa Chiquita
Składniki:
1 duży banan
2 małe marchewki
1 cebula
150 g selera
1-2 łyżki masła
1 łyżka curry
2 puszki mleka kokosowego
100 g ananasa (najlepiej świeżego)
1-2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
Sól, pieprz
Wykonanie:
Marchewkę, cebulę i seler pokroić w małą kostkę. Lekko poddusić cebulę i masło w rondelku z przykrywką, a następnie dodać marchewkę, seler i dusić przez 4 minuty.
Dodać curry i mleko kokosowe Dobrze wymieszać. Gotować pod przykrywką, aż do momentu gdy warzywa staną się miękkie. Banany pokroić w kostkę i dodać do zupy. Wszystko rozetrzeć mikserem. Dodać pokrojonego w kostkę ananasa, sól, pieprz i sok z cytryny. Do zupy dosypać odrobinę curry i podawać.
Nasze modyfikacje:
Zamiast mała oliwa, 1 puszka mleka. Nie zmiksowaliśmy zupy, bo chcieliśmy mieć co chrupać. Zupa jest super sycąca i rozgrzewająca. Jeśli ktoś lubi takie egzotyczne połączenia smaków słodkiego z pikanym to powinien skusić się na tę prostą w przygotowaniu zupę.
Dziękuję Wiewiórce za kolejne wzbogacenie mojego dietetycznego menu:)
Moja Droga! Ty wiesz dobrze, ile dla mnie znaczy Twoja obecność w moim życiu. 3maj się zatem dzielnie!
Dieta jest zalecona przez lekarza i prowadzona po opieką lekarza medycyny żywienia, dlatego nie polecam naśladowania mnie bez konsultacji lekarskiej.
Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz