Ze względów zdrowotnych powinnam przestrzegać diety. Nie jest to takie proste, ani dla mnie, ani dla moich bliskich, których odwiedzam i chcą mnie ugościć. Przygotowanie posiłków zgodnych z zaleceniami lekarskimi jest prawdziwą kuchenną rewolucją. Dotyczy też zmiany myślenia o zdrowym żywieniu.
Dlatego też powstał ten blog. Powstał po to, bym miała mobilizację do przestrzegania diety i aby moi bliscy mieli wskazówki co i jak gotować. Będą zatem podane wypróbowane przepisy i relacja, jak sobie radzę na diecie.
Celem jest dieta bezglutenowa wegańska bez płynnych tłuszczów roślinnych. Mięso nie jest całkowicie zakazane, więc będzie się czasem w przepisach pojawiać. Czasem mogę zrobić odstępstwo i zjeść jeden zakazany składnik, więc może pojawić się np. jajko lub gluten, ale będę to zaznaczać, że jest to wyjątek.

niedziela, 4 grudnia 2011

Moja wina...


Zrobiłam pyszne ciasto i babeczki do pracy i nie wytrzymałam i spórbowałam;( A w nich było aż pięć składników, których mi nie wolno;( Przykro mi z tego powodu, ale jednocześnie cieszę się wspomnieniem tej rozkosznej chwili, gdy zanurzyłam moje zęby w pysznym kakaowym cieście i poczułam smak migdałów...
Szczegóły i przepisy dla tych, którzy owe pięć składników mogą znajdują się tutaj

Zachęcona zeszłoniedzielnym sukcesem dziś też postanowiłam coś upiec, ale tym razem zgodnie z moją dietą. Niestety, wyszła mi porażka. Opiszę ją gdy ochłodnę i doczyszczę piekarnik i blaszkę.